****
W końcu się poddajesz.
Nie walczysz, nie krzyczysz,
nie płaczesz. Patrzysz
obojętnym wzrokiem na to,
co Cię otacza i już nie potrafisz
zrozumieć, o co było to
zamieszanie. Nie interesuję Cię już,
czy ktoś odejdzie, albo czy może
zranić. Zgadzasz się na wszystko.
Umarłeś, sam przyznaj...
****
Lepiej odejść, niż zostać
zepchniętym na bok
****
Nie umiesz być szczęśliwa,
dziewczyna. Niezależnie od tego,
jak bardzo próbujesz to ukryć, nie
udaje Ci się. Widać to w Twoim
smutnym, nieobecnym spojrzeniu.
Nie umiesz już być szczęśliwa.
****
Więcej się już nie zobaczyli
****
Moja obojętność?
Pracowałam nad nią bardzo długo
****
Okropnie tęsknię za tym co było
kiedyś..
****
Jak tu żyć? Kiedy iśćnie
mamy już dokąd i po co
****
Czasem mam ochotę żeby ktoś doprowadził
Cię do płaczu. Wtedy
to ja przejdę obok Ciebie obojętnie
****
-A gdybym umarła?
-Trudno to byś umarła,
nie jesteś mi potrzebna
****
Wiesz co jest gorsze
od kłótni, wyzwisk,
tłuczonych talerzy i
przaskania drzwiami?
Obojętność.
Milczenie wszystko pieprzy.
Niszczy każdego doszczętnie
****
Wszystko stało się
przypadkiem, poznaliśmy się z
dnia na dzień, tak poprostu,
wszystko poszło za szybko,
za szybko przyzwyczajam
się do ludzi, ale nie chcę
od Ciebie nic innego, chcę żebyć
poprostu napisał,
poprostu się odezwał,
poprostu był, kurwa.
****
Powoli przywyczajam się
do swojej nieobecności,
powoli przyzwyczajam się
do swojej obojętności i tak
czasem sobie myślę, że
lepiej byłoby gdyby nie było mnie
****
Coś pękło, zaczęli żyć
na odpierdol
****
W tym czasie jednak dotarła do
niej prawda, że obojętność może
być sposobem na uniknięcie bólu i
że często traktuje się ją błędnie
jako przejaw powierzchowności uczuć
****
Skoro moje łzy są dla niego
niczym to czy jestem coś
jeszcze warta? Śmierć czeka aż
upadnę a potykam się codziennie
wtedy? Pewnie nawet nie uroni łzy
gdy mnie już nie będzie.
****
Aownd.