Czemu pojawiasz się w moim życiu, nagle znikając i zostawiając tak wielkie rany? Czemu musisz kłamać, że kochasz, a później zostawiasz? Czemu chociaż raz, nie pozwolisz, bym żyła normalnie, nie zadręczając się tym, że Ciebie już nie ma? Czemu każesz mi cierpieć?