Szczeliniec Wielki.

Powiem Wam, że gdyby nie ta banda dzieciaków, którą miałam pod opieką przez 14 dni to cały wyjazd do Lewina Kłodzkiego uważam za zajebisty! Cudowne widoki, pogoda raczej udana, a tyle rzeczy, które widziałam przez te 14 dni za darmo i jeszcze mi w sumie za to zapłacili to tego nie da się opowiedzieć. Dawno tyle nie skorzystałam na wyjeździe. Taka praca popłaca, mimo zszarganych nerwów.

Uwierzcie mi. To, co przezywamy na studiach (lub w szkołach), te rozstania, te rozterki, nienapisane koła na czas, czasem nawet niezdanie z jednego z przedmiotów to nic w porównaniu z tym, co niektóre dzieciaki przeżywają w domach. Najtrudniejsze jest to, że dla niektórych z nich byłam jak matka, a czasem jak się okazywało, byłam nawet lepsza, niż ich rodzice. Dzieciaki doceniają to dopiero na sam koniec kolonii, ale to i tak duży sukces, że potrafią się przyznać do fajnie spędzonego czasu i Ci za to podziękować :)

Ty mrazem, w przeciwieństwie do obozu w Łukęcinie, nie lałam łez. Klaudia za to mi się prawie odwodniła. Zadbam na studiach, żeby tak się nie stało! 

Piosenka, która zawsze będzie mi się kojarzyła z naszym rządzeniem na kolonii we trójkę z Klaudią i Dawidem:

Adam F- When The Rain Is Gone'