Radość, uśmiech czyli..

.. co jest ważne. 

pewnie każdy kiedyś zastanawiał się co jest dla niego ważne, co sprawia mu przyjemność.

Każdy pewnie z niepokojem patrzy w przyszłość, moim zdaniem trzeba o tym myśleć ale nie tak bardzo intensywnie, nie dawać sobie powodów do zmartwień, oszczędzajmy sobie stresu, bo to do niczego dobrego nie prowadzi, zawsze coś musi mieć jakąś jasną strone, gdy jest źle to właśnie tych jasnych stron szukajmy, żyjemy po to żeby cały czas się denerwować? Przejmować czymś i być smutnym? W moim mniemanu nie. 

Cieszmy się małymi rzeczami bo, na duże nie ma co czekać i na prawdę no uśmiechajmy się. :) 

Lubię patrzeć jak ludzie się uśmiechają, w szkole, jak się z nimi witam itp. 

Szukajmy do tego okazji, nie dajmy się zwariować i porwać problemom. 

Spotykajmy się z przyjaciółmi, pośmiejmy się w starym dobrym gronie, kocham tak robić, zwołać kolegów, oglądnąć horror, komedie, pośmiać się nieziemsko albo się bać, lubię to po prostu, lubię oglądać filmy których później się boję, to takie fajne :D 

Teraz czekam tylko na dwie rzeczy, na boisko i na coś jeszcze, coś co może będzie a może nie, zobaczymy. 

[Tym czasem w pewien wakacyjny poranek] Boisko, jeśli o nie chodzi to można w moim odczuciu napisać o nim książkę, bardzo trudno to opisać, budzę się rano w moim wspaniałym pokoju obklejonym plakatami Milanu, i różnych piłkarzy. piękny dzień, mam otwarte okno ale stało się tak pomyślnie, że nie wleciał w nocy ani jeden pieprzony komar i mnie nie ukąsił :D Słońce pięknie świeci, promienie przebijają się przez białą firankę, jednym słowem wspaniały dzień się zapowiada. 

Jeszcze rzut okiem na telefon, o jest wiadomość, o kurcze nawet dwie, jak fajnie <3 

Jest około 6:48, hmm.. zdrowo, ale nie chce mi się już spać, ciepło, to będzie dobry dzień, ubieram koszulkę, krótkie spodenki, mmm... świeże powietrze, coś wspaniałego. 

Kurde, jestem trochę głodny, ale wcześniej na chwilkę otworzę laptopa i sprawdzę co słychać w internetach, oczywiście acmilan.com.pl, pssite.pl i te sprawy, shakes & fidget, dobra, spadam na dół, muszę coś zjeść, mój brzuch się tego domaga. Co my tu mamy? O jest szynka, jakiś ser, postanowione, będą kanapki. 

[...] i wreszcie nadchodzi ten magiczny czas, jest 16:21. Plecak, gdzie jest mój plecak? - zastanawiam się, O jest! wreszcie go mam, pakuje korki, koszulkę, biorę wodę, albo hajs i dzwonie do Putina: Stary, jesteś już w domu? - Nie jeszcze w robocie, ale widzimy się na boisku, odpowiada mi Rafał.   spoko, zrozumiałem, trzymaj się. :D

I tyle z mojego telefonowania, zakładam buty, Idę na boisko! - Krzyczę i wychodzę z domu, widzę już Kamila i Konrada, już ode mnie z domu słyszę dźwięk odbijającej się od asfaltu piłki, to będzie dobry dzień powtarzam w myślach, i schodzę drogą w dół i ruszam w stronę szkoły, witam się z napotkanymi chłopakami, podają mi ręcę uśmiechając się szeroko, przechodząc obok hali widzę już znajomą personę, mordarską legende, Krzysia O. Siema Krzychu! - Krzyczę do niego ciesząc się jak głupi, Siema! - odpowiada mi jego cieszącą się mordką :D 

Przechodzę przez dziurę w siatcę, wreszcie jestem, widze młodych grających w jedno podanie i są, oni, moje koksy, Rychu i Michaś, śmieją się głośno, idą w moją stronie, a później to już jak zwykle, granie do momentu aż piłka przestanie być widoczna, schodzi się reszta, numerki, i twarda gra, tak wygląda niemal doskonały dzień, najtańszy Maxer, Chrunchipsy serowe, czasem Laysy zielone albo niebieskie :D plątanie się do później nocy i śmianie się jak za najlepszych czasów, te wakację będą wyjątkowe, dzięki tym kilku osobą, tym którzy są dla mnie najważniejsi, szczególnie jednej ;)      https://imageshack.com/i/f2qfofj

cya