Czyś ty król, boski szlam,
Ja i tak cię w dupie mam.
Mówisz bóg- myślisz "ja"
Cały świat waszmości zna.
Oj głupcze, wyspowiadaj się.
Genesis to mordercza baśń.
A raj z tobą? - Wolę śmierć.
- Jawohl!
Kochasz mnie jako cel czy pal?
-Jawohl!
W kibelku wiary złoty brzęk.
-Święcona woda płucze szmal.
A ja leję na twój pień.
-Jawohl!
Na twój łeb?
Ups.