Takie tam, jak mieliśmy zastępstwo wczoraj i wszyscy robili co chcieli. Przejdźmy do rzeczy. Długo, oj długo mnie tu nie było. No cóż, brak chęci na pisanie notki. *nerd* Żona dziś w szkole pożyczyła mi superaśną bluzę Pantery na dwie lekcje, ajć XD Wyglądałam w niej jak worek, bo była chyba z trzy, albo dwa rozmiary większa, ale co tam, nie? XD Nie ma to jak skakanie w miejscu i błaganie Aśki o bluzę z Pantery XD Wyglądało to mniej więcej tak! - Mons stoi w miejscu, a kiedy Aśka (żona) pokazuje jej nową bluzę z Pantery (taką samą, jak jej koszulka oO) zaczyna skakać i drzeć się na pół korytarza "DAJ MI DAJ MI DAJ MI DAJ MI JA TEŻ CHCĘ BLUZĘ PANTERY, AAAAA JU KIP DYS LOW!" XD Nie ma co, fajnie się przed wszystkimi zbłaźniłam. Ej, ale na serio chcę mieć taką samą bluzę, no :< A potem dowiedziałam się, że mam dziecko, do tego 13sto letnie i jakieś dziwne- Weronikę. XD Lol. Teraz piję sobie herbatkę i zamulam ogólnie, słuchając Pantery, tak, zżyta jestem z tym zespołem XD Bass nawala w podłogę i całe biurko mi się trzęsie. Aż herbata "podskakuje" XD JU KIP DYS LOW CZAJLD LOW TOJ. <3 XD W ogóle, co nie? To OŁWERKILL BICZYZ <3 I nuda w dupe, pffffffffff. END LIW LOW ŁYW JU! XD Nie ma to jak zapoznawanie się z ludźmi w szkolnym kiblu <3 XD RI.... SPEKT ŁOLK. ŁAJ DID JU SEJ? RI... SPEKT... ŁOLK. AR JU TOLKING TU MI? Mhm, odwala mi xD Nie mam czego pisać, tematy mi się kończą, aaa! A pomyśleć, że kiedyś pisałam sobie takie długie, mądre notki, nie? Mniejsza! Ameeeeeno :*