z Asią
Dzisiaj dzień był naprawdę fajny, miło spędziłam czas z Oliwią, później z MAMA do Justyny :D.
Tak po za tym to czytałam photobloga MATTa, tak jak on jestem wcześniakiem, który walczył o życie.
Czytając jego przeżycie byłam smutna, coś jednak powodowało że miałam uśmiech na twarzy.
Byłam w pewien sposób dumna.
Tak, moje zachowanie może wydawać wam się dziwne ale słyszeć, że gdyby nie to mogła bys umrzeć jest naprawdę smutne.
Patrząc na optymizm MATTa czasami uważam że pod pewnym względem ten świat jest piękny
<3