Dziewczyny ja bardzo Was przepraszam!
To, że trochę zawaliłam, to jedno, ale to, że Was opuściłam na tak długi czas, to jestem zła na siebie...
Niby nie miałam czasu, wiecie studia, znajomi, chłopak za granicą wysyłanie jemu paczki, majówka w mieście 400km dalej.
Jednak nadal piję dużo wody, wykonywałam jakieś tam przysiady, smarowałąm się tymi balsamami i robiłąm peeling z kawy nawet mi się udało z 3 razy na orbitreku poćwiczyć... Jednak to za mało. Waga cały czas stoi w jednym miejscu.
Postaram się nadrobić Wasze zdjęcia i pokomentować.
Od jutra biegam!
Mam czas do 1 lipca żeby schudnąć chociaż do 54 kilo i lepiejwyglądać :P