klepa zaslonila moj szczery usmiech i wygladam, jakbym po prostu brzydko wyszla, ale mniejsza. na zdjeciu ja i moje suki, koniec wakacji, mariacka, uzywki, wspomnienie serii dni i nocy opierających się na spędzaniu czasu z kopkami i im podobnymi i skrajnie niezdrowym trybie zycia. bylo lowli!
fotoblog jest fajny i chcialabym zeby moj odzyl, ale niestety, jak wiekszosc moich czytelnikow zapewne zauwazyla, nie mam niczego mądrego w zanadrzu, czym moglabym sie podzielic.
nie lubię chinek cipucipulinek. tak wgl to sa z wietnamu. teraz mala handluje tekstyliami ; <
chcialabym zyc czyms innym niz aminokwasy i uklad okresowy ; (
to by bylo na tyle, niedlugo znowu zaskocze was ciekawymi refleksjami!
naRa ( za ruch, za hks! xddd)