Azir :3

gdzieś to muszę wylać więc standardowo wracam tu.

Lee by powiedział,że nikomu nie można ufać.

Zgadzam się.

Ludzie są gdy jesteś im potrzebny.

Gdy musisz za nich coś zrobić,odebrać,zanieść lub dla nich np.pocieszyć,dać się wypłakać lub wykrwawić.

W momentach rozgoryczenia i żalu żałuję,że nie syknęłam szybkiego "spierdalaj" a przełknęłam to i zmuszałam się do uśmiechu.

Teraz wiem,że było to błędem to przeciągałam to bezsensownie...

Z głupią nadzieją,że nikt mnie nie zostawi bo przecież mnie potrzebują.

Chuja.

Każdego da się zastąpić.

Niektórych wręcz trzeba,

Znienawidzone grupy czarnowidzów.

Pseudo realistów.

Im większym gównem emocjonalnym się otaczasz tym jeste z Tobą gorzej.

Na gwałt potrzeba ludzi wesołych,beztroskich i rozchichotanych.

Bo nawet jeśli Ci źle ich pozytywna energia zarazi.

Więc nie ma gorszej rzeczy niż otoczyć się ludzmi...złymi.

Zepsutymi.

Bo chwile się walczy,potem próbuje naprawić a na koniec sam zostajesz taką spierdoliną jak reszta i po człowieku.

Emocjonalne zombie.

Na szczęście są jeszcze optymiści.

Ej,no ja nie dam rady?

JA?!

Podołam.

Nie potrzebuję do tego tej całej zombie spierdolny która dopada ludzi w każdym wieku.

Nie twierdze,że podcinanie mi skrzydeł pomaga.

Dopierdala.

Jesteście jak pierdoleni dementorzy. 

Chcecie wyssać wszystko co dobre.

Ale mój patronus powala jednego za drugim.

Wygram.

ale Piłsudski i tak miał racje.