Reaktywacja wirtualnego życia.
Czy to przypadek, że właśnie w telewizji puścili "when i was your men"? Boję się, że to nie przypadek.
Zaczynam znowu, próbując wcześniej poświęcić tą stronę tylko zdjęciom. To jednak bez sensu. Przecież kocham i fotografię i pisarstwo - pieprzone dno.
Nie mogę doczekać się xfactora. Wiesz o tym? Śpiewałam dziś sporo; anglojęzyczny utwór pewny, na polski czuję tylko "Ty druha we mnie masz", banalne może, ale z mega mocą dla mnie. Śpiewałam dziś w wannie. Poczułam siłę. Coś z tego będzie. Wydaje mi się, że w to nie wierzysz. Będę wielka w wielu dziedzinach. Chcę tego i wiem to. Poradzę sobie.
Dzień w którym kupię Canona ciągle się zbliża. Nie mogę się już doczekać! Niedobrze nie mieć sprzętu. Ciekawe co teraz u mojego Nikosia...
Przecież wiesz, że słowa na photoblogu są tylko dla Ciebie. Jednak to inaczej, gdybym napisała to sms'em lub gdziekolwiek indziej bezpośrednio do Ciebie. Tu więcej zaczynasz chyba rozumieć. Słowa tutaj są mnie zawsze nadzieją na zrozumienie u Ciebie. Z resztą.. zaczniesz więcej o mnie wiedzieć. Teraz nawet nie wiesz, jakiej muzyki słucham.
O moim święcie, małym, ale święcie, pamięta tylko rodzina, tylko rodzina składa życzenia. Ty cisza. I jeszcze ta sytuacja dziś... Jeden z gorszych dni.. dlaczego wziąłeś w tym udział, dlaczego.. dlaczego akurat dziś. Leżałabym i płakała tylko. Nie zasługuje na te łzy.
Wiem, że jestem w najgorszej sytuacji, bo otacza mnie mnóstwo ludzi, a ja.. czuję się samotna.
Idę zająć się sprzątaniem mieszkania, potem pomyślę i może wyjadę stąd. Muszę uciec. Chcę się poddać, ale nie umiem. Chciałabym poczuć, jak bardzo Ci na mnie zależy. Chciałabym uspokoić się.
Miłość.. wytłumacz mi wszystko. Pozwól mi.