Z Benkiem w Szufladzie ;D
Jestem dziś jakiś niewyraźny .
Mimo , że długo śpię to wiecznie za mało.
Targają mną róźne emocje .
Z euforii przechodze w stany depresyjne .
Nie wiem , czy decyzje , które podejmuje mają dobry skutek .
I czy w ogóle moje życie idzie w dobrym .
Gorszy od emocji jest ich brak .
Nie mozna stawiać życia na jedną kartę .
Muszę się porządnie upić .
To plan na najbliższe kilka dni .
Wtedy jakoś łatwiej uświadamić sobie czego się właściwie chce .
Picie to nie metoda na rozliczenie się z własnym życiem.
Ale pogodzenie się nim .
Chce wszystkiego , po chwili zastanawiam się po co mi to? .
Przecież nie stanę się już bardziej wartościowy niż jestem .
Teraz mogę tylko tracić.
Nikt nie ma prawa zarzucić mi , że się nie szanuję .
A nawet jeśli by tak było.
To co ?
Urzesz za mnie .
A może będziesz żyła za mnie ?
Chuj mnie to już teraz obchodzi .
Chcę w to wierzyć .
W każde słowo.
W każdy miły gest .
Wiesz , cholernie się boję .
Tej chwili przekazania komuś wszystkich swoich sekretów , tajemnic , lęków.
Bo to znaczyłoby zawarcie jakiejś więzi.
Dobrze , będzie jak postanowisz .
Najlepiej strzel do mnie we śnie .