Kilka metrów sześciennych klita, blok z płyty
blat z płyty zamiast biurka na nim pierwsza płyta.
kilka singli, parę innych płyt, cd, pizza
na ziemi jakieś fotki, piłka, książki, fifka
nie wiem czyja, ale nie chce mi się patrzeć z bliska
stara miłość, przyjaźń w tych ścianach znikła, dużo
zmieniła, łatwo zarobione hajsy poszły się jebać,
nie jedno party przez to nie pójdę do nieba
jeden szary bulwar bo nie posadzili drzew
w jednym szarym parku, wkurwia mnie "Inowrocławski"
śnieg, kolejne święta zapomniałem o prezentach,
"Piastowskie" minuta za minutą spieprza gdzieś,
ziomki robią co mogą by żyć na nowo, dziewczyny
wszystko by nie minąć się z urodą, każdy kombinuje
żeby żyć jak człowiek wiesz, to miejsce właśnie jest moim domem.
To jest mój dom nie wiem czy na zawsze,
chce uciec stad nie wiem czy na zawsze,
tyle lat w tym bloku, kroków na tej klatce ej
zostaje tu nie wiem czy na zawsze
"..." -tekst zmieniony na potrzeby fbl .