ej zobacz ten bałagan
Tu diabeł mówi dobranoc a Bóg rzadko wpada
Tak co dzień się składa, że jestem w tych samych miejscach
Tych samych sklepach nocnych knajpach i na osiedlach
Na tych samych blokach może miniemy się w przejściu
Każdy wciąga życie, jakie jest nie marząc o szczęściu
Bo marzenia znikły tu jak stąd parę osób
Chcieli zrobić parę stów, ale mieli kiepski sposób
Czas zapierdala, choć niewiele zmienia się wokół
Jadę coś nagrać, wracam z nagrań zawsze do tego bloku
Są tu ci, którzy mnie nienawidzą słusznie
Nie dlatego, że jestem tylko, że mój rap to skurwiel
Mają problem, coś tam psioczą, śmieją się z ubrań
Ale jak robię hit to miazga a oni - weź kurwa
Mam tu ziomów, mam wsparcie, mam słuchaczy
Ilu słuchaczy tylu hejterów, dzieciaku witaj w branży....