wszystko dobrze.
byłam z dziewczynami na Samsonówce, DK
i musze stwierdzić iż były same zbity...
zapewniam Was, że na ognisku nikt mi nie będzie przeszkadzał.
To prawda, że częściej nie rozumiemy niż nie słyszymy. Bo gdy ktoś coś do nas mówi to słyszymy, że coś mówi ale nie rozumiemy co. Lecz nie raz gdy się zamyślimy i ktoś coś do nas mówi wtedy nie słyszymy tego... więc chyba logiczniej jest mówić, że nie rozumiemy.
Zawsze uważałam, że *** jest bardzo niewinna i traktuje pocałunki jak naukowiec albo kolekcjoner. Jakby odkrywała coś nowego, co bardzo jej się podoba, i chce miec tego więcej - jak lody czy kocie języczki. I nikt jej nie mówi, że ma przestać. W końcu nie robi nikomu krzywdy ( wręcz przeciwnie). No i przeciez nie idzie na całość. W każdym razie tak myślę.