lubie roze chociaz kole
ale ciebie bardziej wole
zamknieta w swojej pustej przestrzeni
nic nie czuje poza strachem.
pani z zamierzchlej przeszlosci chyba znow do mnie mowi
slyszy moj szept w przestrzen
ktory byl niegdys krzykiem w jej strone
i mowi .
jej praca
ale ja nie slysze jej slow
wciaz szeptam
w naga przestrzen
a echo wraca
tym samym zimnym glosem
i patrze w te brudne
biale sciany wokol
i nic nie czuje
po za zimnym powietrzem
ktore tuli mnie do swojej piersi.
tez zimnej.