Muszę przyznać, że mój koszyk z zakupami jeszcze nigdy tak nie wyglądał ! Dopiero przy wykładaniu towaru na taśmę zastanowiłam się czy aby na pewno nie zapłacę 'milionów monet'. Byłam miło zaskoczona, rachunek był do przełknięcia :)
Teraz moje terytorium w mieszkaniu wygląda jak po przejściu KUCHENNYCH REWOLUCJI ! Co prawda nie zmieniłam koloru ścian za to na blatach leżą owoce i warzywa, a na parapecie zamiast kwiatów stoją świeże zioła (fantastyczna rzecz zwłaszcza, że nie jestem zwolenniczką grzebania w doniczkowych rabatkach :D ). Zapach mięty przeplatany bazylią i rozmarynem wprowadza w nieziemski stan przez co gotuję z uśmiechem na ustach :)
Cóż, chyba te zapachowe podgrzewacze zostaną tylko do aromatyzowania pokoju
_________
53 dni do spotkania z kawałkiem margerity