Powracam myślami do chwil z wakacji,
Gdy zrywałam te piękne róże.
Chciałoby się robić to co sprawia w życiu radość,
Coś co daje Nam wewnętrzny spokoj.
Bez patrzenia co powiedzą ludzie,
Bez potwornej myśli, że "tak trzeba".
Toniemy w bagnie współczesnego świata,
Mrok ogarnia ludzi coraz bardziej.
Pędzimy jak ślepe owce na zatracenie.
Tak bardzo chce się obudzić,
Zawrócić i biec pod prąd.
Ale jestem za słaba,
Pętają mnie więzy zobowiązań,
Z których nie mogę się uwolnić..
Ufność pokładam w Bogu,
Tylko on może Nas uratować.