czuje się jakaś taka zapyziała. Jak zabawka stojąca na półce o której dawno już zapomniano, której już nawet nie odkurza właścicielka. znów odwiedziło mnie kilka kilogramów, nie mogę pozbyć się choroby od 3 tygodni, jakieś wypryski zaatakowały mi twarz i czuje się nieatrakcyjnie i niepotrzebnie. Brak pracy zaczyna mi doskwierać, codziennie ten sam rytuał, kawa, śniadanie, wyjście z psem, tv, książki do szkoły, rozmowy przez telefon, przeglądanie ofert pracy, serial. Od dziś ćwiczę i nie mogę już załamać rąk tylko nie odpuszczę i będe znów wyglądała jak człowiek. Do sylwestra którego do ostatniego dnia nie zaplanuję będe wyglądać jak należy. Czas też szukać pracy. Absolutnie. i w końcu na jakiś przedmiot czytam rzeczy które mnie realnie interesują. To genialne uczucie, gdy się czeka na to ponad rok. :) w poniedziałek skaczemy na kulcie, może jakoś uda mi się zakryć niedoskonałości i wyjdę między ludzi :) wieeeem, teraz powinnam dostać przykre komentarze od antyfanów,(bo jak się okazuje czasem nawet i JA ich mam), bo wyciągnęłam wszystkie moje niedoskonałości na wierzch. A macie, karmcie się, całe szczęście niedoskonała Justyna H nigdy nie przejmowała się ludźmi i ich uwagami :)))))