Nie ma nic piękniejszego niż poranki przy Nim, śniadania do łóżka nawet na kacu i nowe siniaki od wygłupów. :)
W piątek jedziemy na Jarocin, znów cieszyć się śniadaniami na polanie, komandosem i skakać z tłumem.
Po powrocie przeprowadzam się na trochę do Bajusia (kota) i będziemy się razem lenić. *.*
Wakacje jak narazie cudowne. Nie ma co narzekać , chybaże na brak pieniędzy.
hej ho, do pracy by sie poszło.