pierwszy weekend wakacji bardzo intensywny. Wrocław, Lissa, Posadowice,poranne tańcowanie, Wrocław, spacer, jedzenie, zakupy, jedzenie, uśmiech, jeszcze więcej uśmiechu.
i nawet 2 z historii wychowania nie jest w stanie zepsuć mi nadchodzącej środy i ani minuty wakacji, UPRAGNIONYCH.
i już się nie mogę doczekać rozłożenia naszego nowego namiotu i kąpieli pod kranami z piekielnie zimną wodą. Bo Jarocin jest nasz,tylko nasz.
a jutro Lubin w odwiedziny do Marty:*
"To przecież Twoje życie jest
Popełniaj błędy i naprawiaj je
Gdy dotkniesz dna odbijaj się
Wykorzystaj czas, drugiego już nie będziesz miał"