niestety jestem już w Polsce. :( musieliśmy przekładać lot i wracać tydzień wcześniej, bo mam się źle poczuła. ;(
kiepsko...
za jakieś 2/3 tygodnie urodzi się mój braciszek. ...chyba braciszek, bo zawsze może być niespodziewana zmiana planów, nieprawdaż? ;)
ja też miałam być chłopcem. o, mamo. ;p lecę się rozpakować, czeeeść . ;)