photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 1 STYCZNIA 2022
200
Dodano: 1 STYCZNIA 2022

Kiedy okazja nie puka...

Tadam, Jestem. A może by tak trochę popisać? A może by tak trochę pozbyć się niedobrych emocji? Dobra nie będę tu tworzyła dżingil ;] Nie wiem czy pisanie tu o swoim życiu prywatnym jest dobrym pomysłem, ale wybaczcie dziś zrobić to muszę. Ze względu na fajnego faceta który powinien mieć fajną narzeczoną. Pierwszy punkt: Dlaczego Krzyś nigdy nie miał dziewczyny? Proszę Państwa Krzyś to facet który ma większe powodzenie u kobiet niż cyferek na koncie. A on nic. Nie wiem czy on czasem nie jest prawiczkiem. Ma 40 lat i jest przystojnym żołnierzem. Ustatkowany, niczego sobie facet z ogromnym dystansem do siebie, spokojem wewnętrznym i jest w nim coś fajnego. Ale z tym jego wiekiem to sprawa numer dwa. Jego i Radka rocznik 1981 polubił dziewczyny z rocznika 1991. Z Radkiem byłam, z Krzysiem kręciłam, a Andrzej i Piotr W. to nie moja bajka. Myślicie, że łączy ich tylko wiek w rubryce? Oj nie tylko. Cała czwórka chodziła ze sobą do jednej klasy w szkole podstawowej ;] Jedyną osobą która Krzysia nie znosi to Maciej T. Krzyś zaprosił mnie parę razy do kina czy restauracji. Oczywiście odmawiałam, ale Maciej twierdzi, że mnie podrywa, ale ja od kiedy skończyłam 30 lat uważam, że podrywać to to takiej starej nie warto. No i wczoraj Krzyś przychodzi do mnie zdrzemnąć się do rana. Zamykam go w sypialni. Wskakuje w piżamę z Kubusiem oraz ciepłe kapcie również z tym sympatycznym misiem. Nagle Krzyś mnie woła. Myślę sobie będzie wymiotował czy coś, wiec rzucam wszystko i rozczochrana biegnę do niego. A on siedzi na łóżku i prosi o moją popisową zimową herbatę z goździkami, pomarańczą i imbirem. Robię dwie. Myślę sobie posiedzę z nim to będzie mi raźniej. No to usiedliśmy naprzeciwko siebie na łożku po turecku i pijąc dobrą herbate śmialiśmy się jak dzieci. Nagle Krzyś zerwał się na równe nogi i rzucił na odchodne, że musi iść bo zaraz się na mnie rzuci :DDDDDD Myslałam, że ze smiechu się posikam, ale spoko. Nikech idzie. Jest trochę nudny i monotematyczny. Poza tym jego rodzice i jego brat (mąż mojej siostry) za wszelką cenę chcą nas zeswatać. Tłumaczą to gadką, że Krzyś będzie idealnym tatą. I tu pies pogrzebany. Ja nie chce mieć idealnego tatusia dziecka którego nigdy mieć nie będę tylko partnera takiego wiecie najlepszego. Po cholerę mi facet cierpliwy i lubiący dzieci? Np. wiem, że Maciej będzie świetnym ojcem, ale co mi po tym jak partnerem jest do dupy. Ale Krzyś wczoraj rzucił swoje nowe motto i jakoś tak trafiło do mnie. Jeśli nie puka do ciebie okazja wstaw nowe drzwi. Wybaczcie, że dziś z błędami i bez ładu ale troszkę się spiesze ;] Gdzie się spiesze? Pod kocyk. Czeka tam na mnie termofor i herbata (ta moja, zimowa). No i coś jeszcze. W czwartek przyszła do mnie długo wyczekiwana książka mojego jednego z ulubionych stand-uperów Abelard Giza. A może nawet i najlepszy jak dla mnie? Idę czytać. Kiedy poznałam Macieja miał specjalny pokoj z samymi regałami, tam miał książki i płyty. Zaraziłam się tym od niego i od osmiu lat kupujemy namiętnie książki i płyty. Już na teraz rozwożone sa już po rodzinie bo nie mamy już gdzie tego składować. Ale wracając do Abelarda  czy na żywo czy wirtualnie jest prześwietny. Mogłabym oglądac go dzień i noc. A ja zostawiam was z taką muzyczką (to też ma swoja historie). https://www.youtube.com/watch?v=bBEBDddKQ78 Nigdy takiej nie lubiłam, ale pokochałam za sprawo Marty i Łukasza. Kupili mi plyte sentymentalnie. Gdy tylko pojechali do domu wlaczylam ja. Maciej przyszedł i powiedział , ze jest zdegustowanym bo w naszym domu taka muzyka puszczana nie będzie. Poklocilismy się, wiec wzielam plyte wsiadłam do pandy i pojechałam posluchac jej do Smerzyna. Siedziałam tam chyba z cztery godziny sluchajac utworów w kółko. Rewelacja. Nie samym Tiersenem i depeszami człowiek żyje. Dobra ja lece czytać. Wpis beznadziejny, ale chciałam już dziś sprobowac. ciekawa byłam jak to jest ;]