To nie tak, że brak nam w rapie taktu
Co upadło to powstanie, co powstało to upadnie znów
Robimy dym, a reszta śmiga gdzieś obok tak
Kolejne driny, a reszta śmiga gdzieś obok znów
Czuje, że padnę, ale chuj jedziemy dalej
Kilku tygodniowy balet, w chacie mam to gówno stale znów
Rano wstaje znów tu, daje luz tu
Praca daje mi te parę stów, dupy kilka punktów
Ale przede wszystkim rap, jointy, wódka, rap trwa
Nie mów mi jak mam grać, kiedy gram w to od lat ta
Mamy ten styl, ten beat, rym i ferajnę
Jestem częścią większej sprawy, razem przywrócimy rap grę..