Moja własna historia :) cz. 3

No więc tak . Rozstaliśmy się w zupełnej zgodzie ;). Mimo naszej rozłąki pisaliśmy ze sobą całymi dniami jak za dawnych czasów :), aż mi się początki naszej znajomości przypomniały. Heh :). Rozmowy o niczym i o wszystkim były bardzo przyjemne :). Niestety po krótkim czasie. Zaczął pisać na nowo, że mnie kocha, że na nikim mu tak nie zależało jak na mnie i , że obiecuje poprawe. Znam go bardzo dobrze i wiem, że ta zmiana jego nie potrwała by długo. Znowu by się zaczeło. Kumple, alkohol i ćpanie, a ja po prostu nie mam do tego cierpliwości. Nie chodzi o to, że uciekam od problemów. Tylko ja już próbowałam mu pomóc . Na marne. Może za łatwo się poddałam, ale jeżeli on odrzucał za każdym razem moją pomoc ? Czułam po prostu, że może jak odejde od niego to wyjdzie mu to na lepsze, że wkońcu się ogarnie, ale się w duzym stopniu pomyliłam... Stało się jeszcze gorzej. Codziennie pije i ćpa. I czuje, ze to przeze mnie... Gdy poprosiłam go, żeby skończyl z tym. Powiedział mi, że nie ma dla kogo, że nie ma już mnie , to nie ma nic. Został mu tylko alkohol i trawa. Więc tak jak to mój najlepszy przyjaciel powiedział. "Jak by mu zależało to by pokazał, że specjalnie dla mnie już nie ćpa i nie pije". Może to racja... Musze teraz myśleć o sobie i zająć sie swoim życiem i swoimi problemami, a nie tylko pomagać innym. Tak też robie. Mam nowego chłopaka. Jest dla mnie czuły, troskliwy. Opiekuje się mną. I dba o mnie na każdym kroku. Jest to dla mnie nowoś, gdyż ostatnim chłopakiem. To ja sie opiekowałam, martwiłam, troszczyłam, lecz bez wzajemności. Wkońcu znalazłam kogoś kto zadba o mnie. Sytuacja rodzinna powoduje, że musze byś samodzielna i niezależna, ale jak każdy potrzebuje odrobine miłości ;). No dobra. Obecny chłopak jest dla mnie jak książe z bajki, o którym tak często śniłam. Przy nim czuje się sobą. Nie myśle o problemach otaczających mnie. Mój były jest na mnie wkurwiony, ale mi to jakoś dziwnie wisi. Ostatnio bardzo dużo słucham smentów xD Nawet mi się to podoba ;). Właśnie . Jeszcze jak dowiedział się mój były, że mam chłopaka napisał mi , że jestem dobra , i że myślał, że jestem inna, ale się mylił. Troche mnie to ruszyło i przyprawiło o wyrzuty sumienia, ale musze teraz pomyslec o sobie, nie o nim ! Chodź raz on niech pomyśli o moim szczesciu, albo niech sie poczuje, tak jak ja się czułam przez cały nasz związek, który zadawał mi tyle bólu i łez....