Rancho Po Zosi w Pelniku 2014
a tego zdjęcia nigdzie nie było. na tych zawodach nie wiadomo, które miejsca (zapewne dalekie), ale mistrzowsko, równo, ratując mi dupe Guliwer się spisał, dzięki temu wygraliśmy fejm w gazecie xD
Teraz panuje u nas cisza i spokój. Mamy czas na siebie, na jazde, ćwiczenie szeregów gimnastycznych, kawaletek po kole, gięcie się i dopracowywanie wszystkiego. A po co? po to żeby wyjechać nir wiadomo kiedy we wrześniu i liczyć, że za rok nie będzie aż tak źle.