Nie sposób pogodzić się ze śmiercią. Nie potrafię wyobrazić sobie Boga, który nagradza i karze istoty przez siebie stworzone, lub Boga obdarzonego wolną wolą na podobieństwo nas samych. Nie mogę również ani też nie chcę sobie wyobrazić, że człowiek trwa dalej po fizycznej śmierci. Nadzieję tą pozostawiam ludziom słabego ducha, którzy żywią ją ze strachu lub niedorzecznego egoizmu.
Dzisiaj mija 3 lata... Tesknię. Przepraszam, że mnie wtedy przy Tobie nie było.
19 miesięcy.
Kocham Cię Marcin:*