photoblog.pl
Załóż konto

ROZCZAROWANIE

 

 

Siedzę w ciemnym salonie mojego apartamentu w Chicago. Cisza, jaką tutaj panuje, nie koi mojego umysłu. Wręcz przeciwnie - w tej ciszy moje myśli są jeszcze głośniejsze. Słyszę je wyraźnie, jakby ktoś szeptał mi do ucha.

 

"Jesteś skończony".

 

"To było twoje pięć minut".

 

"Nikt tego nie chce słuchać".

 

Przymykam powieki, opierając czoło o chłodną szybę. Spoza szklanej tafli światła miasta migoczą, obojętne na moje rozterki. Kiedyś kochałem ten widok. Teraz mnie przytłacza. Chicago nie dba o to, że właśnie teraz siedzę tu, z sercem ściśniętym z rozczarowania.

 

Moja solowa płyta miała być czymś wyjątkowym. Moim osobistym wyznaniem, czymś, co pokaże, kim naprawdę jestem. Zawsze chciałem zrobić coś swojego, coś, co udowodni mi - i światu - że potrafię więcej niż tylko być wokalistą zespołu. I co? Nie sprzedaje się tak, jakbym sobie życzył. Ludzie nie chcą słuchać moich uczuć, mojej duszy rozłożonej na dźwięki. A może to po prostu ja nie jestem wystarczająco dobry?

 

Recenzje... Nie powinienem był ich czytać. Wiedziałem, że to może mnie zaboleć, ale mimo to to zrobiłem. "Rozczarowanie". "Nic nowego". "Nie dorównuje nagraniom zespołu". Te słowa palą mnie od środka, jakby ktoś rozżarzoną igłą wyrył je w mojej klatce piersiowej.

 

Zaciskam dłonie w pięści. Ostatnie dni mijają mi na błąkaniu się po mieszkaniu, leżeniu na kanapie, gapieniu się w sufit. Nie chcę się z nikim widzieć. Nie chcę słuchać uspokajających słów, które nic nie znaczą. Anna pukała do drzwi sypialni kilka razy, ale udawałem, że śpię. Może zrozumiała. Może po prostu ma już dość mojego zamknięcia się w sobie.

 

Telefon wibruje. Zerkam na ekran. Mama. Czuję ścisk w gardle. Zawahanie. Odbieram.

 

- Synku... - Jej ciepły głos natychmiast łamie coś we mnie. Zaciskam powieki, żeby nie pozwolić łzom płynąć.

 

- Mamo... - wyduszam z siebie, a moje usta drżą.

 

- Wiem, co się dzieje - mówi łagodnie. - I wiem, że boli.

 

Przełykam ślinę, ale nie odpowiadam. Jeśli powiem coś więcej, pęknę.

 

- Posłuchaj mnie, Patryku. - Jej głos jest cichy, ale pewny. - Wiem, że to dla ciebie ważne. Wiem, że masz wrażenie, że świat właśnie wali ci się na głowę. Ale wiesz co? To nie jest koniec. To nigdy nie jest koniec.

 

- Mamo, ja... ja nie wiem, czy to wszystko ma sens. - Głos mi się łamie. Nie potrafię już dłużej udawać. - Myślałem, że ludzie będą chcieli tego słuchać. Że to coś znaczy. Ale chyba się pomyliłem.

 

- Nie, synku. Nie pomyliłeś się. - Czuję, jak jej ciepłe słowa powoli wsuwają się do mojego wnętrza, niczym promień słońca przez szczelinę w zasłonach. - Powiedz mi, dlaczego w ogóle nagrałeś tę płytę? Dla kogo?

 

Patrzę na swoje dłonie. Zaczerwienione palce, które zbyt często zaciskałem w gniewie.

 

- Dla siebie - szepczę.

 

- No właśnie. - Słyszę, jak mama uśmiecha się przez telefon. - Więc nie pozwól, żeby garstka ludzi odebrała ci radość z tego, co stworzyłeś. Nie możesz pozwolić, żeby kilka słów zniszczyło coś, co pochodzi z twojego serca.

 

Oddycham ciężko. Wiem, że ma rację. I wiem też, że potrzebuję czasu, żeby w to uwierzyć. Na razie jednak po prostu pozwalam jej mówić. Pozwalam jej głosowi otulać mnie, jak ciepły koc, w który mogę się wtulić w tej mroźnej, samotnej nocy.

Dodane 8 LUTEGO 2025
15
Info

Tylko obserwowani przez użytkownika koziorowskakatarzyna
mogą komentować na tym fotoblogu.

Informacje o koziorowskakatarzyna


Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24