N akoloni zycie płynie
Jak staremu po łysinie
Już o 7 jest pobudka
Gimnastyka strasznie krótka
Po gimnastyce śniadanie
Głodomory śpieszą na nie
Po śniadaniu ani śladu
A my chcemy już obiadu
A na obiad same skwarki
Obgryzione przez kucharki
Po obiedzie chwila ciszy
że nas cała Polska słyszy
Chłopcy ciszę zachowują
Poduszkami bombardują
a dziewczynki jak aniołki
Połamały wszystkie stołki
Na kolacje jest kiełbasa
Obgryziona przez grubasa
Po kolacji jest wycieczka
Autokarem do łóżeczka
O północy idą baby
Bo im mało jest zabawy
My się lasek nie boimy
I je słupem przytulimy
A o pierwszej chwila głodu
Popędzimy tam do stołu
A na stole są ciasteczka
Pedzą z nami do łóżeczka
A o 2 straszą duchy
Wszystki głowy nad poduchy
My się duchów nie boimy
I je księdzem wystraszymy
A o 3 ludzie wstają
I światełko nam zgaszają
My się ksiądza nie boimy
I to światło zapalimy
A o 4 Piotrek wraca
I krzesełka nam wywraca
A o piątej my już śpimy
Bo się jeszcze nie wyśpimy
I o szóstej już w kościele
Odmówimy modlitw wiele....
Oto nasza kolonia XD