W pokrytym śniegiem lesie, czai się zimny drań Wałdysław.
Krąży w poszukiwaniu swojej ofiary.
Najbardziej gustuje w metrowych wałkach drzew liściastych, głównie dębu i brzozy.
Rzedziej jego łupem padają wałki sosny lub świerka po dwa i pół metra.
Gdy już zbierze tak dużo, jak tylko może udźwignąć, udaje się w ustronne miejsce, najczęściej obok utwardzonej drogi i tam składa swoją zdobycz we w miarę równe stosy.
Spotkać można go w dowolnym miejscu lasu, najczęściej od późnego ranka do zapadnięcia zmroku. Zdecydowanie wczesne wstawanie nie jest jego mocną stroną.
Pomimo niezachęcającej aparycji, ma raczej łagodne usposobienie, choć woli unikać kontaktu z ludźmi.
czytała Krystyna Czubówna