Dzień przesiedziany w domu to nie zawsze dzień zmarnowany, choć sam osobiście wolał bym gdzieś wyjść.
Jutro do annoxia (Miś), wypadało by w końcu pogadać, połazić, pośmiać się.
Dzisiejsza notka będzie notką w której chciałbym pokazać jakim idiotą jestem, jak bardzo potrafię ranić bliskich, tych którzy poświęcają mi swój, sprawiają że uśmiech sam na twarzy się pojawia.
A w zamian napełniam ich oczy łzami, sprawiam że oddalamy się.
Każda razem i wszystkie z osobna są wyjątkowe, dopełniają się na wzajem, są jak jedna wielka rodzina która jest ze sobą na dobre i złe w zdrowiu i nieszczęściu.
Z czasem uświadomiłem sobie jak bardzo was skrzywdziłem, ile razy podawałyście rękę a ja ją odtrąciłem.
Mówiłyście ostrzegałyście a ja grałem nie czysto, zachowywałem się jak szczeniak jak gówniarz który nie docenia tego co ma...
I teraz chciał bym powiedzieć coś co powinienem powiedzieć już dawno temu:
PRZEPRASZAM Dominikę, Nicolę,Aleksandrę,oraz Magdę Przepraszam.
To na tyle zastanówcie się kto tak naprawdę jest z wami bo mu na was zależy a nie dla tego co macie.. Dobranoc