Miłość? 1,5 roku temu trudno było określić, nazwać miłość.. Przynajmniej mi samej. Miłość moimi słowami- Mieszanka wszyskich najlepszych i najgorszych uczuć, emocji, sytuacji, to chyba oznacza że nie zawssze człowiek może być szczęsliwy.. Niestety to prwada. Niekiedy czekamy długie dni, tygodnie, miesiace na chociaż chwilę szczęscia która da nam więcej siły żeby trwać tak długo jak to tylko możliwe.. Moment kiedy jesteś zmęczona problemami, smutkiem w związku jest największą próbą dla ciebie samej. To nie jest coś złego za co trzeba czuć się winnym. To jest naturalny odruch.. Kiedy myślisz o tym żeby uciec gdzieś daleko od problemów ale tego nie robisz z dwóch powodów. Pierwszym powodem jest twoja druga połówka której nie chcesz mimo wszystko zostawić samej z tym wszystkim, a druga.. to nie chcesz robić sobie krzywdy ograniczając swojej możliwości dawania i brania szczęścia. To nie jest definicja, to jest możliwość poznawania czegoś nowego i opisywania tego tak jak ty to widzisz. Ale i tak mimo wszystko kiedy powiesz że kochasz i wiesz to napewno to jest to pewne.