Dawno mnie tu nie było. Niektórzy pewnie z ciekawością czekali na ten post, by posilić się moimi nieszczęściami życiowymi.
Ten czas w którym nic tutaj nie napisałam minął mi bardzo szybko. Obecnie jestem w 30 tygodniu ciąży i spodziewamy się córki. Rzekłabym - "marzenia się spełniają", ale nie powiem tego na głos, potraktuje to jako dar od losu.
Poza wyglądem foki, i chodem pingwina studiuję sobie dalej filologię polską oraz dodatkowo robię uprawnienia pedagogiczne. Brzmi fajnie? Brzmieć brzmi, ale to ogromny ciężar na barkach, szczególnie młodej ciężarnej foki... tfu, mamy. ;-)
Wakacje, ach wakacje... zdjęcie ze Szwecji. Spędziliśmy cudowny tydzień na Skandynawii, w dwupaku. A nawet trójpaku, bo przecież był z nami też tatuś!
Ciąża... piękny czas w moim życiu, a nawet najpiękniejszy, mimo że po raz pierwszy znoszę ją tak bardzo źle.
Co u Was? Jak życie? Dalej tak szybko pędzi?
Całuję czule, i przepraszam za moją najdłuższą notkę ever!