"Nie jestem nieszczęśliwy i nie chcę wcale, aby się nade mną litowano. Jestem taki, jaki jestem, i to mi wystarczy. Świadomość, że z wieloma innymi jest jeszcze gorzej, stanowi, oczywiście, wielką pociechę. Możliwe, że Bóg istnieje, ale w obecnych czasach, po tym wszystkim, co nas spotkało, czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Że świat mógłby być lepszy? Tak, prawdopodobnie, ale po co Go o to pytać? Przeżyłem i mimo pozorów stanowię cząstkę ludzkiej rasy. Przyjrzyj mi się dobrze, miłości moja. Rozpoznaj mnie, rozpoznaj siebie."
Mario Vargas Llosa "Pochwała macochy"
Kolejny chory układ? Owszem...
Głupia suka za mnie...
Co ja sobie wyobrażam? Że będzie dobrze?
Nie, bo ja go nigdy w życiu już nie spotkam...