Dzisiaj wstałam w miarę wcześnie i pierwsze co zrobiłam to posprzątałam w szafie, odkurzyłam, umyłam naczynia i nastawiłam pranie. Jestem z siebie dumna :)
Nastroiłam nawet gitarę, bo już wypadało. Coś strasznego, chyba czas zmienić struny. Basówka dalej się kurzy, ale to nie moja wina. Nikt mi piecyka za darmo nie odda ;) Jakaś wena artystyczna mnie dopadła, tylko nie wiem jeszcze na co ją ukierunkuję. Nie mogę doczekać się Świnoujścia ! :)
Weekend majowy. Nudzę się jak mops. Ania w poniedziałek ma wolne to coś wykombinujemy.