Dzisiaj znów konie, ponieważ nie mam innych fajnych zdjęć, które mogłabym dodać. Ten srokatek w środku bardzo mi się podoba. W ogóle - padok tych koni był boski, olbrzmi jak okiem sięgnąć tylko szkoda, że nie było tam ani grama cienia -.-
Co mogłabym Wam powiedzieć ? Piję czarną herbatę, słucham Mahali Jackson, a moja Stefa mruczy jak głupia. Zabrałam się za pisanie opowiadania, a w ciągu ostatnich dwóch dni skończyłam dwa szkice i w końcu jakoś to wygląda. Wrócił, ale narazie się nie odzywa. Milczenie jest okropne. Szykują mi się niedługo treningi ? No nie, ale postanowiłam, że spróbuję - raz kozie śmierć :D Wzamian ma być karaoke i nie ma że nie ! :D Ten kto ma wiedzieć ten wie o czym mówię.
Przyjaciel się odezwał i od razu mi lepiej :)
Warszawa w kwietniu ?