Dzień drugi, Paryż. Ustalamy trasę zwiedzania. Lżejszą niż dnia poprzedniego :D
Tak, na zdjęciu jestem ja. Ja odprowadzałam z pomocą Celiny i Kasi całą CHAMową ferajnę po tym jakże pięknym mieście. To nic, że na mapie odległości wydawały się mniejsze niż były w rzeczywitości. Poprzeciągałam ich pierwszego dnia przez pół Paryża :D Od godz. 9 rano do 24 :D Ale dali radę. CHAMy są dzielne.
Autor: Janusz Stencel.