Chciałabym móc tak mówić o nas codziennie. Naprawdę. Strasznie mi bez niego ciężko i nie wiem czy porozmawiać z nim szczerze o tym czy jest jakaś szansa, czy może odpuścić i poczekać aż sam wróci ?
Co jeśli nie wróci ?
Nigdy w życiu czegoś takiego nie czułam. Pewnie dużo z Was powiedziałoby żeby go olać, bo skoro zrezygnował to znajdzie się ktoś lepszy. Trochę znam siebie samą.
Nie tym razem.