Naiwna tak wpadła w mrok
Odbity echem krzyk od metalowych krat
Tak bardzo chciała żyć
Od wolności dzielił ją szary beton i strach
W niemym pragnieniu odbijam szepty od czterech ścian
wbijam w tęsknocie kolejne gwoździe do mych ran
W czarnym milczeniu spoglądam na kolczaste druty znad bram
Okryta ciemnością połyka łzy
Zgorzkniały smak marzeń na śniadanie w celi nr3
Tak bardzo chciała być
Ukoić każdy ból opatrunkiem twoich słów
W niemym pragnieniu odbijam szepty od czterech ścian
wbijam w tęsknocie kolejne gwoździe do mych ran
W czarnym milczeniu spoglądam na kolczaste druty znad bram
[kottecek]