Jeszcze śpię, choć za oknem już świt
Promień słońca delikatnie łaskocze mnie po policzku
Wsłuchuje się w ten cichy szept budzącego się miasta
Ukradkiem kończę sen najpiękniejszy w mym życiu
Jeszcze leże, schowana pod białą pościelą
Z bezwładnie ułożonymi rękami
Wpatruje się szklistymi oczami w tej ściany biel
Mrugając powiekami
Jeszcze oddycham, ciepłym ciałem, pełnymi płucami
nec plus ultra...
Jeszcze zamykam oczy choć na moment
Okłamuje ciało złudnym mrokiem
Jeszcze spokojnie, siłą woli podnoszę swe ciało
nolens wolens...
[kottecek]