Nie śnij mi się więcej.
Mam dosyć
twoich trosk zaznaczonych punktami na całym ciele.
Jakbyś była jakąś książką dla niewidomych.
Mam dosyć twojej białej cery, od ktorej nie odbija się światło.
Zgasiłaś.
Nie śnij mi się więcej.
Mam dosyć znajdowania
twoich włosów i zastanawiania się czy są tu naprawdę.
W łóżku, majtkach i gardle.
Rzygam twoimi włosami
I w jakiś sposób bardzo chcę się nimi udławić.
Nie mów, że to nie
ważne i piękne.
Dzisiaj wyplułem długie i różowe, czyli z marca
Nie śnij mi się.
Mam dosyć rozmów o jeżach, wampirach i psach.
Zdążyłem znienawidzić wszystko co było ci bliskie,
kupić nowe ubrania, piosenki i przyjaciół.
Zbudować nowe ja bez ty
I nowe ty, które zostawiłem pod śmietnikiem,
żeby ktoś się nabrał i najadł.
Zdążył spaść śnieg i w ogóle tyle się zdążyło,
Ale nie zdążyłem przestać szukać tych włosów
I liczyć że ułożę z nich całą perukę.
Zostaniesz moim strachem na ćmy
Nie wiem
Śnij mi się więcej.