Na stole stały cztery świeczki. Pierwsza rzekła nagle. : "jestem dobrem - ludzie już mnie nie potrzebują, wiec mogę zgasnąć.." druga świeczka dodała. : "jestem sprawiedliwością, dziś nikt mnie już nie potrzebuje!" obie świeczki zgasły.. trzecia,zasmucona rzekła. : "jestem miłością - na mnie ludzie mają coraz mniej czasu,wiec i ja zgasnę.." trzy świeczki zgasły. do pokoju weszła młoda kobieta i ze smutkiem popatrzyła na zgaszone świeczki. czwarta świeczka odpowiedziała. : "nie martw się, jestem nadzieją, póki ja istnieje wszystko można zacząć od nowa.."
Dzisiaj zgasła czwarta świeczka ;(
A jak ostatnia zgaśnie, trudno zapalić pozostałe.
50% prawa głosu, nic nie zdziała gdy nie masz przewagi nad pozostałym 50%. To drugie może okazać się silniejsze. ;/
"O niezapomniane łzy
Nigdy niespełnione sny
Słowa, których było brak
Dziś do siebie mam żal.
Wciąż tłumiony w sobie krzyk
Ból, co zadrą we mnie tkwił
Strach przed tym, co piękne jest
Dziś zapomnieć już chcę..."