Wszystko jak w kołowrotku, za każdym razem to samo, żadnych zmian, niespodzianek, pogrzebany romantyzm, wahania nastroju, a najgorsze jest to, że ja nie jestem w stanie tego zmienić. Nie wiem jak, nie umiem... Czy tak jest dobrze, czy należy się nam od życia czegoś więcej??