Sweet samojebka na religi xD chyba jeszcze z czerwca.... Nawet widać że mi sie trochę oko rozmazało. Serio podoba mi się to zdjęcie, nie wiem czemu może dlatego że widać mi tylko pół twarzy co jest zdecydowanie dla mnie korzystne, dla was również.
Jutro znowu szkoła, we wtorek sprawdzian z histori który będę pisać już po raz 3. Ale ok, co tam tylko kolejna kupa roboty i siedzenie kilka godzin nad książkami.
Znowu sie psychicznie załamuję, ja chyba lubie być załamana, bo jednak jak cos mi sie uda jestem szczęśliwa przez 30 sekund a potem znowu wraca deprecha. Już nie wiem co mam z tym wszystkim robić, a dzięki większości ludzi których znam jest jeszcze gorzej. Wczoraj jakaś mni sie na ten temat jakaś totalnie jebnięta rozmowa z mamą na ten temat wywiązała. Mama mówi że poszuka jakiegoś psychologa, a ja nawe nie wiem czy potrafiłabym jakiemuś obcemu człowiekowi mówić jakie mam problemy. Jedno wiem że troche sama je tworze ale nic nie poradze, że nie jestem odporna na innych ludzi. Teraz mnie mam zadręcza, a ja nawet do jasnej cholery nie mam własnego pokoju zeby w spokoju posiedzieć i pomyśleć. Masakra...
-.-
Nie zadręczam was....
Pap;*