I

Cześć. Wracam. Tym razem na dłużej. Nie na dwa dni, nie na tydzień. Zdecydowanie na dłużej.

Nie wiem co mam robić ze swoim życiem. Strasznie się pozmieniało odkąd ostatni raz tutaj byłam.

Uświadomiłam sobie, że tak naprawdę wtedy miałam wszystko czego potrzebowałam.

Nie potrzebnie chciałam zmian, nie potrzebnie wybrzydzałam. 

No ale cóż, człowiek uczy się na błędach. Pozostaje mi tylko teraz wziąć się w garść i zrobić coś ze swoim zyciem.

Z ograniczeniem jedzenia chyba nie będę miała większych problemów. Nic mi przez gardło nie przejdzie.

Bilans:

I śniadanie: koktajl z truskawek 

II śniadanie: -

obiad: jajecznica

przekąska: brzoskwinia

kolacja: ?

Nie licze kalorii, przynajmniej na razie.

Chudego!