photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 WRZEŚNIA 2006

Sen...

Czegoś jej brakowało czegoś pięknego jej obecności czyli miłości... Była ale jej nie było, była w jej marzeniach... Przestała wierzyć w nadzieje Nie wierzyła w wiare Nie wierzyła w leprze jutro Nie wierzyła w miłość Nie potrafiła kochać iż sama nie była kochana Już nie mogła wytrzymać na tym świecie Chciała umrzeć... Lecz wszystko sie zmieniło Dnia pewnego pięknego obudziła sie ze snu I znów chciała żyć... Bo spotkała chłopca przecudownego W którym sie zakochała bez opamiętania W tedy była jak słońce które promieniami ogrzewało smutne życie innych... On jej przyżekał:" będę do końca twych dni bo kocham cie kochanie..."

Komentarze

shanybunny Piękne;)) Masz fajnego pb :)) Dzięki za komenta u mnie
20/09/2006 18:47:48
emilciiaaa ładne sweet:)
14/09/2006 17:32:18