Schizofrenia
Zaszumiały lasy wzdłuż pustej drogi,
Zawiał także wiatr srogi.
Zegara bicie rozeszło się echem,
Złowrogi głos odbił sie śmiechem.
Czas nabrał wielkiego znaczenia.
Ciekawe czy unikniesz cierpienia?
Cisza dobiegła już do twej głowy.
Czego od Ciebie chce ten głos nowy?
Groza ogarnia całe twe ciało.
Głupie twe serce aż skamieniało.
Gdy wreszcie cień Cię dotyka,
Głos szeptać zaczyna.
"Teraz zaczniemy" dobiega do ucha.
Tak się rozlega cisza głucha.
Tylko się jeszcze ktoś przesuwa...
Ten głos... czyżby zaznał spokoju ducha?