A dzień był pochmurny, gdy nawiedziły nas te mgły, które już nigdy miały nie opaść- chyba, że na dna naszych serc.
Mgły obsnuły się dokoła głów, dokoła ciał, wpełzły do uszu, oplotły spojrzenia, osiadły na rzęsach, perliły się na wargach.
Udusiły dusze.
"(...)
Pamiętaj: kiedy znów zdziczeję,
Odrzyj mnie z wichrów i ugłaskaj"