wczoraj brakowało tylko pistoletu w moich rękach. ludzie lubią komplikować sobie życie. wróćmy się do liceum. mam wrażenie że im bardziej ludzie są starsi tym bardziej zachowują się jak dzieci. z biegiem czasu będziemy coraz bardziej uparci, i coraz częściej będziemy się sztywno trzymać źle podjętych decyzji. też nie jestem święta i nie wiem czy chcę być. czy powinnam teraz czegoś żałować? nie wydaje mi się... nie można mnie o wszystko obwiniać.
nie rozumiałam dlaczego ludzie nie wolą jechać nad morze i wylegiwać się na plaży, tylko łazić po górach... dopóki nie stanełam na szczczycie Kasprowego Wierchu.