Siema, przeziębienie mnie wykańcza. Katar mam tak ogromny, że mam już obtarty cały noc od smarkania. ;/ Nie chce mi się już chodzić do szkoły, boje się o rachunę, chcę wakacje, troche wolnego. Chcę morza, piasku, imprez na plaży. Hoho, kurwa marzenia. -,-
Jutro Pawcio z Adasiem przyjeżdżają do mnie i Dorci, znowu wszyscy w 4 razem. :D Tylko jak wytrzymać w szkole do 16.40? :(